Byłam arcyciekawa co wyjdzie z tego przepisu i czy bułeczki udadzą mi się tak pięknie jak w Lawendowym Domu...
- 180 g granulowanych otrębów z żurawiną
- 250 ml mąki pszennej razowej typ 2000 (w oryginale pszenna zwykła)
- szczypta soli
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 150 ml oliwy z oliwek (w oryginale 100 g masła)
- kilka winogron
- miód
- opcjonalnie garść rodzynek
W misce mieszamy mąkę, otręby, sól, proszek do pieczenia i ew. rodzynki. Dodajemy rozbełtane jajka, oliwę i trochę wody jeśli ciasto jest zbyt suche. Wyrabiamy ręcznie, nie za długo. Jeśli będzie się jednak zbyt kleić, podsypujemy mąką. Ciasta nie trzeba wyrabiać zbyt mocno, wystarczy zagnieść w kulę. W oryginalnym przepisie ciasto wałkujemy i wycinamy kółka, ja odrywałam kawałki ciasta, formowałam kule, spłaszczałam na blaszce i robiłam wgłębienie, do którego wkładałam przekrojone na pół owoce.
W trakcie pieczenia polałam wierzch odrobiną miodu.
Bułeczki pieczemy ok 25-30 minut w temp. ok 180-200 st. C.
Można je przyrządzać z różnymi owocami i bakaliami, są zdrowe, mało słodkie w smaku, ja jestem na tak:)
O, robiłam kiedyś bułęczki z tego przepisu. :) Są pyszne.
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne bułeczki, zapisuję do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuń