O tym curry przeczytałam w 4/15 numerze TS w artykule p. Tessy Capponi-Borawskiej. Wiem, że oryginalny przepis pochodzi z książki Anjum Anand "Indian food made easy", jednak w tekście nie było dokładnych proporcji i wskazówek. Zrobiłam je więc trochę po swojemu. Żółtą soczewicę zastąpiłam czerwoną, pominęłam chili i dodałam mleko kokosowe, batata oraz cynamon. Jest to najlepsze, jak do tej pory, curry jakie jadłam. Jest tak obłędne, że chętnie wyjadałabym je łyżką prosto z garnka na śniadanie, obiad i kolację. Mój roczny synek też.
- 2 duże szklanki czerwonej soczewicy (u mnie 0,3 l)
- 2 duże szklanki wody
- 1 duża szklanka mleka kokosowego i 2 łyżki śmietanki kokosowej
- 1 duża szklanka passaty pomidorowej (odradzam kupowanie pomidorów w puszkach czy kartonach, od niedawna kupuję tylko w szkle)
- 2-3 garście świeżego szpinaku
- kawałek imbiru ok 1-2 cm
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 batat
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka mielonego kuminu
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- pieprz cytrynowy
- olej kokosowy
Soczewicę zalewam wodą i mlekiem kokosowym, ścieram imbir i dodaję kurkumę. Gotuję aż zmięknie i zacznie się rozpadać, pod koniec gotowania dolewam pomidory.
Batata obieram, kroję w kostkę i gotuję w osobnym rondelku.
Na patelni, na łyżce oleju kokosowego,
krótko podsmażam starty lub zgnieciony czosnek, kumin, kolendrę, pieprz i cynamon.
Soczewicę przekładam do dużego rondla lub na patelnię, dodaję odsączonego batata, czosnek z przyprawami i szpinak. Duszę jeszcze chwilę, można podlać wodą lub mlekiem koko by soczewica nam nie przywarła.
pożywne, aromatyczne, pyszne danie!
OdpowiedzUsuńbardzo fajne danie, zbieram się już jakiś czas za zrobienie podobnego, muszę wreszcie zrobić:)
OdpowiedzUsuń