z pestki raczej nie zakwitną, na pewno nie zaowocują.
Ale za to ładnie wyglądają. Co innego Cytryna Skierniewicka. Drzewko rozpropagowane w latach 70-tych przez prof. Szczepana Pieniążka, które pozwoliło rzeszom Polaków cieszyć się z szybko owocujących krzaczków. Niestety, moja skierniewicka zastrajkowała, stanęła w miejscu i koniec. Nie wypuszcza nowych liści, stare gubi, miewa romanse z mszycami. Nie pomaga nawożenie, zraszanie, przesadzanie...Cytrusy to kapryśne rośliny.
A jak bedzie z tarta cytrynową? Czy też będzie kapryśna? Trudna i pracochłonna na pewno. Długo się do niej zbierałam i miałam cykora...Dziś jedno wiem na pewno: wygląda cudnie, pachnie nieziemsko a smakuje...spróbujcie sami. Efekt przejdzie Wasze oczekiwania:)
- 180 g mąki
- 1/2 łyżeczki soli
- 110 g zimnego masła
- 35 g zimnej margaryny
- 40 ml zimnej wody
- 30 g mąki ziemniaczanej
- 260 g cukru pudru
- 4 żółtka
- 1/4 łyżeczki soli
- 270 ml wody
- 55 g masła
- 70 ml soku z cytryny
- 1 łyżeczka skórki startej z cytryny
- 4 białka
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 110 g cukru pudru
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 70 g wody
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
Teraz robimy krem:
Mąkę ziemniaczaną, cukier i sól wsypać do rondelka i dokładnie wymieszać. Wlać powoli wodę, ciągle mieszając trzepaczką. Zagotować na bardzo małym ogniu, mieszając do czasu aż się zagotuje. Dodać masło, wymieszać i zdjąć z ognia. Łyżkę masy dodać do żółtek, wymieszać. Następnie żółtka wlać do garnka z masą, dodać sok cytrynowy i skórkę. Wymieszać i gotować jeszcze 2 minuty. Gorący krem położyć na upieczonym spodzie, przykryć folią aby nie powstał kożuch.
Teraz zrobić bezę:
Białka i sok cytrynowy ubijać aż potroi swoją objętość. Powoli dodawać cukier i nadal ubijać.
Mąkę wsypać do rondelka, wlać wodę, dokładnie wymieszać i delikatnie podgrzać. Kiedy zacznie się robić kisiel dodac cukier waniliowy i całość wlać do białek. Ubijać jeszcze chwilę, po czym wyłożyć na gorący krem.
Wstawić do piekarnika i piec jeszcze 10-15 min. aż piana będzie złocista.
Wyjąć z piekarnika, ostudzić i odstawić na kilka lub kilkanaście godzin w chłodne miejsce (najlepiej do lodówki).
Tarta smakuje najlepiej na drugi dzień.
też kiedyś mialam drzewo cytrynowe bo miało chyba dobry ponad metr wysokości - hodowałam chyba z 7 lat. Niestety cos mi go zeżarło i musialam wyrzucić
OdpowiedzUsuńja miałam mszyce, teraz dziury w liściach, nie mam chyba ręki do egzotyki;))
OdpowiedzUsuń