Inspiracja do tych racuszków pochodzi z Kwestii Smaku, ja pozmieniałam nieco proporcje składników. Racuszki są przepyszne, puszyste w środku, mają delikatną konsystencję i złoty kolor.
- ok 200 g upieczonej dyni
- 180 g jogurtu naturalnego
- 2 jajka
- 2 łyżki trzcinowego cukru
- olej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 200 ml mąki pszennej
Dynię piekę przez godzinę w dobrze nagrzanym piekarniku, aż zrobi się miękka i miąższ będzie można wyjąć ze skórki łyżką. Tym razem dynia mimo godzinnego pieczenia była dość sucha i twarda, dlatego użyłam o wiele więcej jogurtu. Kroiłam ją w kawałki i miksowałam z jogurtem na gładką pulpę. Przelewam do miski i miksuję z pozostałymi składnikami - jajkami, cukrem, mąką, proszkiem i 1-2 łyżkami oleju. Ciasto wyszło mi nieco gęstsze niż na standardowe racuchy.
Smażę na średnio rozgrzanym oleju na złoto z obu stron, uważając by się nie przypaliły. Z podanych proporcji wyszło mi 12 placuszków, przy założeniu, że na jednego przypada 1 łyżka ciasta.
Podawałam z kwaskowym dżemem z żurawiny i gruszki.
Racuszki będą jutro u mnie na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńIście jesienne placuszki i jeszcze takie smakowite :)
OdpowiedzUsuń