Chlebek powstał z tego przepisu - whiteplate. Przez pomyłkę dałam za dużo wody i na drugi dzień musiałam dosypać więcej mąki, ale tylko odrobinę, pamiętając, że z rzadkiego ciasta chleb wychodzi lepszy.
Specem od pieczenia chleba nie jestem, mąki dałam zwykłej pszennej, nie odmierzyłam idealnie 1 grama drożdży, a zamiast garnka żeliwnego użyłam małego naczynia żaroodpornego. Pierwszy raz też piekłam chleb taką metodą.
Chlebek wyszedł pyszny, puszysty i mięciutki, z grubą chrupiącą skórką. Jego ilość jest idealna, by się najeść i nie martwić czerstwymi resztkami bo znika do piętki. Jutro piekę raz jeszcze, tym razem z kminkiem.
- 400 g mąki pszennej
- 3/4 łyżeczki soli
- 2-3 g drożdży
- 350 ml wody
- garść posiekanych suszonych pomidorów z oleju
Wieczorem mąkę, sól, wodę i drożdże miksuję na gładko, na koniec dorzucam pokrojone pomidory, miskę przykrywam ściereczką i odstawiam na 12-18 godzin (u mnie było to ok 15). Na drugi dzień rano wylewam ciasto na ściereczkę grubo wysypaną mąką i składam 2-3 razy, nie wiem czy robię to poprawnie, ale jakby nie było - chleb wyszedł ;-)
Do durszlaka lub miski (z braku koszyka do wyrastania)przekładam ciasto na ściereczce i odstawiam jeszcze na ok godzinę. W tym czasie rozgrzewam piekarnik z naczyniem żaroodpornym w środku do ok 200 stopni i następnie przekładam chleb do gorącego garnka, przykrywam pokrywką. Chleb piekłam 25 minut pod przykryciem oraz 25 minut bez pokrywki. Po upieczeniu, wyjmuję z naczynia i studzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz