- ok 650-750 g mąki pszennej
- 45 g świeżych drożdży
- 250 ml ciepłej wody (nie-alergicy dają mleko)
- 100 g cukru
- 1 jajko
- 4 żółtka
- 100 roztopionego masła/margaryny
- dżem z dzikiej róży (lub inny ulubiony)
- cukier puder
- olej/smalec do smażenia
Uwaga: mąkę wsypujemy stopniowo. W oryginalnym przepisie zaleca się dać 500 g mąki, ale mi wyszło z tego lejące ciasto naleśnikowe więc musiałam dosypać trochę by dało się zagnieść. Pamiętajmy jednak, że ciasto nie powinno być zbyt twarde, lepsze luźniejsze, by paczki były miękkie i puszyste.
Drożdże rozrabiamy z wodą/mlekiem i łyżką cukru, odstawiamy na 15 minut.
W dużej misce miksujemy jajko, żółtka i cukier na biały krem. Dodajemy stopniowo mąkę, rozczyn z drożdży i ostudzone masło. Miksujemy, a w miarę dodawania mąki zaczynamy zagniatać ręcznie. Ciasto będzie miękkie, elastyczne, nieklejące. Zagniatamy je w kulę i odstawiamy na 1-1,5 godziny do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Po tym czasie przekładamy ciasto na stół oprószony mąką. Wałkujemy, niezbyt cienko 2-2,5 cm, wycinamy krążki szklanką (8 cm)i odkładamy pączki jeszcze na ok. 30 minut do wyrośnięcia. Kładziemy je też na omączonym stole by się nie przykleiły.
Rozgrzewamy olej, nie może być jednak zbyt gorący, by pączki się nie spaliły z wierzchu i nie były surowe w środku, sugeruje się 180 st. C. Wkładamy po 2-3 pączki i smażymy z obu stron. Ja smażyłam na bardzo niskim ogniu po 2 minuty na każdej stronie.
Po usmażeniu wszystkich pączków, nakładamy dżem do rękawa cukierniczego i nadziewamy. Pudrujemy lub lukrujemy. Jemy :-)
Z podanych proporcji wyszło mi 20 pączków.
Z podanych proporcji wyszło mi 20 pączków.
Różane to moje ulubione, mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie. Co do smaku róży to właśnie lubię ją najbardziej w pączkach :)
OdpowiedzUsuń